- Kim
ty jesteś? – spytała niepewnie. Koparka poruszyła swoją
niewielką łychą i odpowiedziała.
- Ja
jestem koparka. Potrafię kopać dołki różnej wielkości.
Milka
spojrzała na nią zdziwiona.
- Ja
też jestem świetna w kopaniu dołków – odparła i żeby to
udowodnić wykopała duży dołek na pobliskiej grządce. Wykopała
przy tym trzy cebulki tulipanów, które babcia wsadziła
poprzedniego dnia. Bardzo zadowolona z siebie pokazała
niespodziewane znalezisko koparce.
- Tak,
nieźle sobie poradziłaś – pochwaliła ją koparka. - A tam w
dołku jeszcze coś leży – dodała i wskazała łychą. Milka
spojrzała we wskazane miejsce i zobaczyła skrawek papieru. Były
na nim dziwne rysunki.
- To
na pewno mapa do skarbu – powiedziała podekscytowana koparka.
Milka przyjrzała się rysunkowi i pokiwała łebkiem.
- Musimy
go znaleźć – stwierdziła. - Wjedź do nas do ogrodu, to mi
pomożesz -zaprosiła ją. Koparka nie zastanawiała się długo, bo
bardzo lubiła takie przygody. Wjechała do ogrodu i stanęła
pośrodku.
- Od
czego zaczniemy? – spytała ją Milka.
Obie
popatrzyły na rysunek i zaczęły szukać miejsca, w którym trzeba
kopać. Trochę pokręciły się po ogrodzie, odmierzały jakieś
odległości, Milka coś węszyła, aż wreszcie wybrały miejsce w
pobliżu huśtawki. Koparka zaczęła kopać jako pierwsza, a gdy się
zmęczyła zastąpiła ją Milka. Potem znów była kolej na koparkę.
Nagle łycha uderzyła o coś metalowego.
- Chyba
coś znalazłam! – krzyknęła ucieszona koparka. Milka podeszła
bliżej, żeby lepiej widzieć. Koparka jeszcze raz zamachnęła się
łychą i nagle z dołka wytrysnęła fontanna wody. Była tak
silna, że Milka przewróciła się i wpadła do dołu. Koparka
także straciła równowagę. Dwa jej koła wylądowały tuż przy Milce, a
łycha uderzyła w huśtawkę. Dziwny dźwięk jaki wydała,
zaalarmował babcię, która wraz z Pyzą sadziła cebulki kwiatów
w drugiej części ogrodu. Widok jaki im się ukazał był straszny.
Babcia aż załamała ręce, a Pyza groźnie warknęła. Trzeba było
dzwonić po pomoc. Pyzie udało się wyciągnąć siostrę. Teraz
już nie wyglądała jak biały pluszak, tylko była cała ubłocona.
Fachowcy, którzy zjawili się w ogrodzie wyciągnęli koparkę i
załatali rozerwaną rurę doprowadzającą wodę do domu. Babcia
była bardzo zła na Milkę.
- Ja
tylko chciałam znaleźć skarb, który jest pokazany na tej mapie –
powiedziała skruszona Milka i pokazała znalezioną kartkę.
- To
przecież kartka, na której babcia zaznaczyła gdzie posadziła
nowe kwiaty – odparła Pyza i zaniosła kartkę babci. Milka
pomachała koparce na do widzenia i ze spuszczoną głową poszła
wykąpać się w oczku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz