Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 30 października 2012

Popcorn


Mała myszka bawiła się ze swoim przyjacielem szczurkiem. Biegli właśnie w okolicy kubłów ze śmieciami, gdy nagle oboje zobaczyli jedno, wielkie ziarenko popcornu.
- To moje !– krzyknęła myszka.
 - Nie, ja pierwszy je wypatrzyłem! – wrzasnął szczurek. Całe to zajście oglądała Pyza i Milka.
 - Nie możecie się tak kłócić – powiedziała do nich Pyza. Przecież jesteście przyjaciółmi . Myszka i szczurek zapomnieli o tym chyba, bo patrzyli na siebie bardzo groźnie.
 - Musicie się jakoś podzielić – Pyza spróbowała jeszcze raz ich pogodzić.
 - Już wiem, co można zrobić – wymyśliła nagle Milka. Zabawimy się – odparła bardzo dumna ze swojego pomysłu. Myszka i szczurek podeszli do niej bliżej i słuchali zainteresowani.
 - Ja ukryję gdzieś ten popcorn, i to z was, które pierwsze go znajdzie będzie mogło go zjeść.
 - Niezły pomysł- pochwaliła siostrę Pyza. Myszka i szczurek też się z tym zgodzili.
 - Tylko zasłońcie oczy – krzyknęła Milka i już gdzieś biegła z popcornem w pysku. Długo szukała odpowiedniego miejsca. Gdy przebiegała obok samochodu babci, do bramy podszedł pan listonosz. Milka musiała oczywiście go obszczekać, więc już otworzyła pyszczek i zapomniała co w nim trzyma. Ziarenko popcornu wpadło jej na język i mlask – już było po nim.
 - No chyba nieźle je ukryłam – powiedziała do siebie, trochę zdenerwowana. jak im to wytłumaczy. Długo się jednak tym nie martwiła, bo przypomniał jej się pan listonosz i pobiegła go poszukać. Pyza odliczyła czas i pozwoliła myszce i szczurkowi rozpocząć poszukiwania. Myszka pobiegła w jedną, a szczurek w drugą stronę. Oboje mieli nosy prawie przy ziemi i dokładnie rozglądali się we wszystkie strony. Ślady Milki zaprowadziły ich w okolicę samochodu babci. Tam sprawdzili najpierw pod nim. Potem wdrapali się na samochód, ale nie znaleźli popcornu. Stanęli w końcu zrezygnowani.
 - Bardzo dobrze go ukryła – pierwszy odezwał się szczurek.
 - Tak, ja też już nie mam pomysłu , gdzie jeszcze go szukać – przytaknęła mu myszka. Podnieśli łebki do góry, żeby jeszcze raz przyjrzeć się samochodowi i nad swoimi głowami zobaczyli rurę wydechową.
 - To na pewno tam Milka ukryła popcorn – zawołał szczurek i już wdrapywał się na koło, by się tam dostać. Po chwili z rury wydechowej wystawał tylko jego ogonek. Myszka była trochę zła, że to jemu pierwszemu udało się tam wejść. Stała na dole i miała nadzieję, że popcornu tam nie ma. Szczurek machał ogonkiem, ale nie wychodził.
 - Pewnie już go zjadasz – powiedziała zawiedziona myszka i podreptała smutna do swojej norki. Minęła dłuższa chwila . Milka biegała po ogrodzie, Pyza pilnowała domu, a myszka już przestała się gniewać na swojego kolegę i zaczęła go szukać. Babcia właśnie wsiadła do swojego samochodu i próbowała go uruchomić.
 - Tyr, tyr, tyr – dziwnie terkotał silnik, ale zaraz gasł. Pieski przybiegły zobaczyć co się dzieje.
 - Tyr, tyr, tyr – znów wydał z siebie odgłos silnik samochodu, ale i tym razem zgasł. Pyza obeszła samochód dookoła i przechodząc obok rury wydechowej zobaczyła ruszający się ogonek szczurka. Milka tę już go dojrzała i przyglądała się ze zdziwieniem. Pyza delikatnie schwyciła ogonek w zęby i pociągnęła. Szczurek wypadł z rury wydechowej i zwisał jej teraz z pyska. Pyza szybko postawiła go na ziemi i odbiegli od samochodu, bo babci udało się uruchomić silnik i już wyjeżdżała z podwórka. Szczurek otrzepał swoje futerko i podziękował Pyzie. Nawet myszka zapomniała już o popcornie i cieszyła się z uratowania swojego przyjaciela.
 - No dobrze, może zjadłam ten nieszczęsny popcorn, ale żeby za to psuć samochód babci – powiedziała Milka, kręcąc z niedowierzaniem łebkiem. Wszystkie zwierzątka spojrzały na nią zdziwione. Myszka i szczurek już mieli na nią nakrzyczeć, ale Pyza odezwała się pierwsza.
 - Milka – powiedziała do siostry groźnym głosem – za to, musisz oddać myszce i szczurkowi po jednym kawałku swojej suchej karmy.
 - Dobrze – odparła Milka i poszła do swojej miski.- Dwa kawałki pysznej karmy za popcorn, którego nawet nie poczułam w brzuszku – mamrotała pod nosem niezadowolona, wyjmując ze swojej miski suchą karmę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz