Łączna liczba wyświetleń

środa, 3 października 2012

Przyjaciel dla ptaszka

Zaczęła się jesień. W ogrodzie wiele gniazd ptasich już opustoszało, a w innych ich mieszkańcy szykowali się do odlotu. Pyza pomagała babci zbierać orzechy, a Milka biegała po ogrodzie. Gdy podbiegła do swojego ulubionego krzaczka, pod którym uwielbiała kopać dołki, usłyszała czyjś płacz. Zaciekawiona obeszła krzaczek dookoła i na jednej z gałązek zauważyła małe gniazdko. To z niego słychać było te odgłosy.
-Kto tam płacze? - spytała. 
-To ja – z gniazda wychylił się zapłakany mały ptaszek. Miał oliwkowobrązowe piórka, a na skrzydełkach dwa białe paski. - Nazywam się zięba. Mieszkałem w tym gniazdku z rodzicami, ale oni chyba polecieli z moimi braćmi i siostrami do ciepłych krajów, a o mnie zapomnieli. Co ja teraz zrobię? – dodał i znowu się rozpłakał . 
-Nie płacz, ja się tobą zaopiekuję – powiedziała Milka. - Poczekaj tutaj, a ja pobiegnę po siostrę. Ona jest bardzo mądra i na pewno coś poradzi. - krzyknęła i już jej nie było.Po chwili zjawiły się dwa pieski. Milka opowiedziała Pyzie co się przytrafiło ptaszkowi. 
-Nie martw się ziębo, twoi rodzice pewnie wrócą, jak zauważą, że zostałaś. - pocieszała ptaszka Pyza – a na razie będziemy się tobą opiekować – dodała. Ptaszek pochlipał jeszcze parę razy, ale w końcu się rozchmurzył i zaczął się bawić z Milką. Pyza wróciła do zbierania orzechów. Następnego dnia rano Milka szybko pobiegła do małej zięby. Zastała ją znowu zapłakaną. 
-Zostałam tu sama i nie mam żadnej przyjaciółki – powiedział ptaszek, gdy Milka spytała czego płacze. 
-Przecież ja jestem twoją przyjaciółką – odparła Milka. 
-Wiem i bardzo cię lubię, ale chciałabym przyjaźnić się z jakimś ptaszkiem. Zawsze miałam dużo rodzeństwa i teraz tęsknię za nimi.- znów rozpłakała się zięba. 
-Wiesz, babcia Dota ma ptaszka, może z nim się zaprzyjaźnisz – wymyśliła Milka. Zaraz po niego pójdę – zawołała i pobiegła do domu. 
-Od kiedy to babcia Dota ma ptaszka? - zastanowiła się Pyza , ale zaraz przestała o tym myśleć, bo musiała znowu pomagać zbierać orzechy. Milka wróciła po chwili ciągnąc za sobą jakieś brązowe pudełko. Było ciężkie i ledwo je dociągnęła. Postawiła je obok krzaczka bardzo dumna z siebie.
-To jest domek ptaszka babci Doty -powiedziała do zięby. Zięba podleciała bliżej i zaczęła oglądać uważnie pudełko. Wyglądało rzeczywiście jak mały domek, miało narysowane białe kółko, a nad nim były małe, zamknięte drzwiczki. Z środka dochodziło dziwne miarowe stukanie.
- Gdzie ten ptaszek? – spytała zniecierpliwiona zięba. 
- Nie wiem, pewnie za tymi drzwiami - odparła Milka. Może trzeba zapukać – dodała i puknęła w drzwiczki. Nic się jednak nie stało.  
 - A co to za stukanie słychać? – spytał zaniepokojony ptaszek.
 - Może tamtemu ptaszkowi zacięły się drzwi, nie może wyjść i stuka. - zastanawiała się Milka. Siedziały tak już chwilę i przyglądały się, gdy nagle podbiegła Pyza. 
 - Milka, po co przyniosłaś tu ten zegar? – spytała zdziwiona. W tym samym momencie stało się coś dziwnego. Drzwi zegara się otworzyły i wysunął się z nich ptaszek, który wciąż powtarzał ku- ku, ku- ku. Milka prawie się przewróciła z wrażenia, a mała zięba odfrunęła przestraszona do gniazda. Tylko Pyza została na miejscu i nadal nie mogła zrozumieć, po co im był ten zegar. W końcu Milka odważyła się podejść. 
 - Chciałam, żeby zięba zaprzyjaźniła się z tym ptaszkiem – odparła po chwili.
 - Przecież to zegar z kukułką, taką sztuczną, a nie prawdziwą – roześmiała się Pyza. Śmiała się jeszcze moment, a potem spojrzała w kierunku gniazda, skąd dochodziły ptasie odgłosy. Okazało się, że na gałązkach siedzi kilka takich samych ptaszków jak ich przyjaciółka zięba. To rodzina zięby wróciła po nią. Po chwili ptaszki wzbiły się do góry i pomachały im na pożegnanie.
 -  Milka, musisz teraz szybko zaprowadzić swoją kukułkę do domu. I nie zapomnij jej nakarmić – zaśmiała się Pyza i pobiegła w stronę orzecha.

1 komentarz:

  1. jak dobrze mieć rodzinę - jak ta zięba
    fajna pouczająca bajka o przyjaźni
    i niezawodnej rodzinie

    OdpowiedzUsuń