Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 16 września 2012

Przygoda w lesie

Zaczęła się jesień. Dni były coraz krótsze i częściej padało. Tego dnia była jednak piękna pogoda.
Milka i Pyza, pieski babci Doty, wylegiwały się na słoneczku.
 - Nudzi mi się – powiedziała Milka – Może się wybierzemy na wycieczkę – dodała.
 - To świetna myśl – Pyza poderwała się na nogi – Wybierzemy się do lasu. 
 - A co można robić w lesie? – spytała Milka i też się podniosła.
  - Nauczę cię szukać grzybów. Zobaczysz to bardzo proste dla psa, bo mamy świetny węch.
Milce bardzo spodobała się ta propozycja, więc już stanęła przy bramie i niecierpliwie stąpała z nogi na nogę. Pyza obeszła jeszcze raz cały ogród i upewniwszy się, że wszystko w porządku dołączyła do siostry. Biegły razem wesoło podskakując i machając ogonkami. Milki ogon był duży, biały i co chwilę trafiała nim w Pyzę. Jej to jednak nie przeszkadzało, bo sama miała malutki szary ogonek i nawet chwilami myślała, że fajnie mieć taki ogon jak Milka. Wkrótce znalazły się w lesie.
 -Ależ tu dużo drzew – zdziwiła się Milka.
 -Przecież to las głuptasku – odparła Pyza i już zaczęła wąchać pod jednym z drzew. W końcu zawołała zadowolona.- Mam grzyba, chodź powąchaj, żebyś wiedziała czego szukać.
Milka podbiegła i powąchała, a potem sama spróbowała coś znaleźć. Szybko ją jednak to zajęcie znudziło i biegała wokół Pyzy oglądając wszystko z zaciekawieniem. Nagle stanęła, bo coś bardzo ją zainteresowało.
 -Ojej znalazłam szczotkę do włosów, taką jak ma babcia Dota. - zawołała. Pyza była jednak zajęta szukaniem grzybów i nie zwróciła na nią uwagi.
 -Jak ja mam ją podnieść – zastanawiała się Milka, dotykając ją to jedną to drugą łapą.
Nagle szczotka wysunęła cztery nóżki i poszła przed siebie.
 - To chyba zaczarowana szczotka – pomyślała Milka i pobiegła za nią.
Szczotka biegła tupiąc głośno, aż zatrzymała się przed starym drzewem.
 - Mamo, mamo – zawołała - goni mnie jakieś straszne, duże, białe zwierzę.
Spod drzewa wyszły jeszcze dwa podobne stworzenia.
 - To ty nie jesteś zaczarowaną szczotką do włosów – spytała zdezorientowana Milka.
  - Ależ oczywiście, że nie – odpowiedziało jedno z dwóch stworzonek, które teraz przyglądały się Milce z zaciekawieniem. – My jesteśmy jeżami. Ja jestem tata Jeż, a to mama Jeżowa , a ta mała, którą pani goniła to moja córeczka Jeżynka.
 - Witamy państwa - powiedziała Pyza, która przybiegła sprawdzić czemu tak długo nie ma jej siostry.
 - Mam nadzieję, że Milka nic nie nabroiła. - dodała.
 - Nie, ale wystraszyła moją córkę – odpowiedziała jej mama Jeżowa.
 - Ja tylko myślałam, że to zaczarowana szczotka, która umie się poruszać – wybąkała zmieszana Milka
Mały jeżyk zaśmiał się cichutko.
 -No wiesz, przecież ty jesteś taka duża, że powinnaś wiedzieć jak wyglądają jeże – dodał z uśmiechem.
Pyza wyjaśniła rodzinie jeżów, że mieszkają w ogrodzie u babci Doty i Milka nie miała okazji jeszcze zobaczyć jeża. Potem przeprosiły jeszcze raz za kłopot, pożegnały się z całą ich rodziną i wyruszyły w drogę powrotną.
- Ciekawe czy szczotka babci Doty to też jeż – zamyśliła się Milka znów wygrzewając się na trawce w ogrodzie.

2 komentarze:

  1. no właśnie - ciekawe czy szczotka babci *Doty, to też jeż...może sama babcia nam odpowie - bo ja też nie wiem - a jestem bardzo ciekawa..

    babajaga

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam nadzieję, że nie, ale teraz przyglądam jej się z niepokojem, bo często mi się gubi :)

    OdpowiedzUsuń